Podczas gdy Grupa Zeppelin przez cały 2020 rok obchodzi 70. rocznicę swojego istnienia, prezes zarządu Peter Gerstmann  przedstawia swoje refleksje, z 20-przepracowanych lat w firmie. Po ukończeniu studiów z zakresu zarządzania przedsiębiorstwem rozpoczął w 2000 roku karierę jako kierownik handlowy spółki Zeppelin Silo und Apparatetechnik GmbH. Od 2010 roku zasiada w Zarządzie Grupy, koncentrując się na rozwoju Grupy, informatyce, cyfrowym zarządzaniu przedsiębiorstwem, audycie, komunikacji korporacyjnej oraz strategicznych jednostkach biznesowych „Euroazja sprzętu budowlanego” i „Inżynieria instalacji”, a także centrum zarządzania strategicznego „Zeppelin Digit”. Wszystko to jest wystarczającym powodem, aby porozmawiać z Peterem Gerstmannem o jego osobistych wspomnieniach z pierwszego dnia pracy w firmie, zmieniających się wymaganiach klientów, zarządzaniu firmą założycielską, przyszłości branży budowlanej oraz o tym, jak to jest prowadzić maszynę budowlaną.

Peter Gerstmann, CEO Zeppelin Group

Panie Gerstmann, obchodzi pan w tym roku 20. rocznicę w Zeppelin. Co było dla pana największym kamieniem milowym w tym czasie?

Zdecydowanie na samym początku, gdy udało nam się stworzyć deficytowy wówczas sektor przemysłowy jako międzynarodowego producenta urządzeń i tym samym ustanowić zrównoważony model biznesowy. Jednak reorientacja Grupy na strategiczne jednostki biznesowe po kryzysie finansowym była również ogromnym projektem zmian, który teraz ma szansę udowodnić swoją odporność, szczególnie w czasie kryzysu koronaawirusowego. Bardzo szczególnym wydarzeniem było dla mnie nabycie praw do dystrybucji Caterpillar dla Szwecji, Danii i Grenlandii. Ostatecznie, była to nagroda za dziesięć lat bardzo ciężkiej pracy Michaela Heidemanna i mnie, a także ogromny dowód zaufania do wyników wszystkich pracowników Zeppelin.

Kiedy 20 lat temu rozpoczynał Pan pracę w Zeppelin, początkowo był Pan odpowiedzialny za inżynierię instalacji. Czy pamięta Pan swój pierwszy dzień w pracy?

To był wspaniały letni dzień nad Jeziorem Bodeńskim i myślałem, że właśnie trafiłem w dziesiątkę. Rekrutujący zapomniał jednak wspomnieć, że w tym czasie firma musiała stawić czoła ogromnym wyzwaniom i zajęło mi to kilka miesięcy, aby zdać sobie sprawę z zakresu herkulesowego zadania. Pod tym względem był to bardzo niekomfortowy początek, w trakcie którego wiele się nauczyłem – a także nabyłem dużo siwych włosów.

Jako Prezes Zarządu, od 2010 roku pełni Pan funkcję szefa Grupy Zeppelin. Co Pana zdaniem najbardziej zmieniło się pod względem wymagań klientów w ciągu ostatniej dekady?

Zeppelin jest firmą zdywersyfikowaną, dlatego też mamy bardzo szerokie spektrum klientów o szerokim zakresie potrzeb. Jedna rzecz, która pozostała niezmienna, to fakt, że możemy przetrwać na rynku tylko z absolutną orientacją na klienta, wysokim potencjałem rozwiązań i najlepszą obsługą. To, co się zmieniło, to fakt, że dziś wszystko jest ze sobą powiązane i połączone. Jest to rozwój, którego byliśmy świadkami w ciągu ostatniej dekady we wszystkich dziedzinach życia, od komunikacji po samochody i ekspresy do espresso, i to w coraz większym tempie. Nasi klienci oczekują, że zintegrowane i cyfrowe rozwiązania będą z powodzeniem prowadzić swoją działalność. Przez długi czas przemysł budowlany był obszarem, w którym w przeciwieństwie do innych sektorów, takich jak rolnictwo, trudno było zwiększyć wydajność lub nie można było jej zwiększyć. Cyfryzacja to zmieniła. Dostępność wysokiej jakości danych może zwiększyć produktywność i wydajność, nawet w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw. Klient oczekuje, że będzie w stanie utrzymać przegląd swojej działalności za pomocą urządzenia przenośnego, w tym lokalizację swoich maszyn, czas pracy, zużycie paliwa lub wykorzystanie swojej floty. Dostarczamy im technologię, która ma responsywną konstrukcję, dzięki czemu korzystanie z niej na smartfonie, tablecie, notebooku lub komputerze PC jest podobne i intuicyjne.

Niezawodność maszyn i systemów nabiera również coraz większego znaczenia, ponieważ projekty są często tak ściśle określone w czasie, że przestoje mogą powodować poważne problemy dla naszych klientów. Za pomocą połączenia danych i ukierunkowanej analizy danych opracowujemy rozwiązania serwisowe i możemy z wyprzedzeniem rozpoznać spodziewane awarie. Poprzez inteligentną integrację maszyn i komponentów, wysyłamy pakiety części zamiennych i techników serwisowych, zanim konieczna stanie się konserwacja lub błędy spowodują uszkodzenie maszyny. Chroni to nie tylko place budowy przed awariami, ale również elektrownie i duże statki na oceanach świata. Monitorujemy dostęp do placu budowy i kontenerów, optymalizujemy zużycie energii, koordynujemy logistykę i dostarczamy sprzęt, który jest monitorowany cyfrowo. Na naszych platformach nasi klienci wynajmują to, czego potrzebują na placu budowy, zaopatrują się w części zamienne lub konfigurują swoje maszyny. Zauważyliśmy również, że zrównoważony rozwój staje się dla naszych klientów coraz ważniejszą kwestią. Przywiązują oni dużą wagę do zrównoważonej polityki biznesowej i społecznie odpowiedzialnego zarządzania. Obserwujemy rosnące zapotrzebowanie na bardziej przyjazne dla środowiska maszyny budowlane. Nasz partner produkcyjny, firma Caterpillar, w ostatnich latach znacznie rozszerzyła swoją ofertę produktów i usług, dzięki czemu możemy z powodzeniem sprostać zapotrzebowaniu na niskoemisyjne, ciche, ale wydajne systemy napędowe.

Zeppelin jest firmą należącą do fundacji. Co odróżnia np. pracę dyrektora generalnego takiej firmy od pracy spółki giełdowej?

W swojej karierze zawodowej zdobywałem doświadczenie w różnych strukturach własnościowych. Pracowałem zarówno w spółce giełdowej, jak i w firmie rodzinnej. Zasadniczo musisz oczywiście podejmować decyzje strategiczne i handlowe niezależnie od struktury – celem każdej firmy jest osiąganie długoterminowych i trwałych zysków. Dla mnie firmy będące własnością fundacji są jak dobrze prowadzone firmy rodzinne. Odwieczna zasada firm, których właścicielami są fundacje, umożliwia długofalowe i zrównoważone zarządzanie przedsiębiorstwem. Bilanse kwartalne nie są głównym czynnikiem, jak to ma miejsce w przypadku wielu spółek giełdowych. W porównaniu z firmą rodzinną, zaletą jest to, że w rodzinie właścicieli nie ma sporów ani różnych grup interesu, które wpływają na ład korporacyjny. W związku z tym istnieje jasna struktura nadzoru właścicielskiego. Jako dyrektor generalny, daje mi to pewność, że mogę reagować na kryzysy lub wymagania rynku i zarządzać nimi.

Rok 2020 jest rokiem jubileuszu: Grupa Zeppelin, w swojej obecnej formie, obchodzi w tym roku 70. rocznicę, a Niemcy obchodzą 30-lecie zjednoczenia. W jakim stopniu to historyczne wydarzenie wpłynęło na Grupę Zeppelin?

Zjednoczenie było nie tylko szczególnym wydarzeniem w historii Niemiec, ale również dla Zeppelina. Nasz postęp przekonał już Caterpillar do powierzenia nam prowadzenia działalności handlowej we wschodniej części Niemiec. Bezpośrednio po zjednoczeniu Niemiec utworzyliśmy sieć naszych oddziałów sprzętu budowlanego w nowych krajach związkowych i udało nam się tam przyciągnąć wielu wykwalifikowanych pracowników. Niektórzy z nich mówili po rosyjsku i byli zaznajomieni z kulturą wschodnioeuropejską – to umożliwiło nam później pozyskanie dodatkowych obszarów sprzedaży i serwisu Caterpillar w regionie euroazjatyckim. Ponowne zjednoczenie i wstrząsy w wielu krajach Europy Wschodniej otworzyły przed Zeppelinem znaczne możliwości biznesowe i rozwojowe.

W ostatnich latach Zeppelin doświadczył silnego wzrostu i stał się bardziej międzynarodowy. Firma Zeppelin przejęła niedawno nowe terytoria dilerskie w Europie Północnej jako partner Caterpillar w zakresie sprzedaży i serwisu maszyn budowlanych na koniec roku 2019/2020. W jakim stopniu korzystają z tego klienci?

Powierzając nam terytoria dealerów w Szwecji, Danii i na Grenlandii, Caterpillar pokłada zaufanie w sprawdzonej sieci Zeppelin, która zapewnia wysokie standardy i jakość usług ponad granicami państw, zdobywając tym samym entuzjazm swoich klientów. I ten entuzjazm robi różnicę! Potrzebujemy sukcesu ekonomicznego, ale bez entuzjazmu zginiemy. Ciągła wymiana pomiędzy Zeppelin i Caterpillar pozwala nam skuteczniej reagować na potrzeby naszych klientów i odpowiednio zarządzać rozwojem produktów naszego partnera produkcyjnego. Ponadto, ciągła wymiana z różnymi klientami owocuje pomysłami, które prowadzą do ulepszeń produktów, z których ostatecznie korzystają wszyscy zainteresowani. W Europie Północnej stworzymy teraz silną organizację wynajmu, będziemy oferować koncepcje finansowania i rozwijać handel maszynami używanymi. W połączeniu z naszymi koncepcjami serwisowymi oferujemy pakiet usług, do którego może się dostosować tylko kilku dostawców na rynku.

Czy kiedykolwiek sam prowadził Pan maszynę budowlaną? Jeśli tak, to jakie to było uczucie?

Oczywiście, kilka razy. Robiłem to na naszych szkoleniach produktowych, u naszych klientów i na naszej platformie testowej. To zawsze jest wyjątkowe uczucie. Siła maszyny budowlanej – i możliwość kontrolowania jej – jest czymś, do czego podchodzę zarówno z pokorą, jak i szacunkiem.

Co sprawia, że Grupa Zeppelin jest dla Pana osobiście tak wyjątkowa, że lubi Pan tam pracować nawet po 20 latach?

Dla mnie, kierowca jest naszym modelem biznesowym. Znacznie różnimy się od innych firm, ponieważ jesteśmy organizacją sprzedaży i serwisu – w 100 procentach dla klienta, bez kompromisów, bez wymówek. Aby odnieść sukces w tym biznesie, potrzebni są bardzo wyjątkowi ludzie, ludzie, którzy inspirują, angażują się, znajdują rozwiązania i którzy w każdej chwili robią dodatkowe postępy. Znalazłem tych ludzi w Zeppelinie. Jestem zmotywowany, aby wstawać każdego ranka i być entuzjastycznie nastawiony do mojej pracy, która polega na pracy z tymi wysoce zaangażowanymi i wykwalifikowanymi ludźmi z różnych dziedzin i na załatwianiu spraw. Każdego dnia uczę się nowych rzeczy, co jest wspaniałe!

Jaka była dotychczas najtrudniejsza sytuacja w Pana karierze w Zeppelinie?

Kryzys finansowy w latach 2008/2009 pozostawił głębokie ślady na Zeppelinie i właśnie udało nam się osiągnąć pozytywny rezultat. W tym czasie uznaliśmy potrzebę restrukturyzacji, przedefiniowania naszej kultury korporacyjnej, a także zmniejszenia podatności na kryzysy dzięki strategii GPS (stabilność wyników wzrostu) oraz wzmocnienia wzrostu i rentowności naszych modeli biznesowych dzięki strukturze strategicznych jednostek biznesowych. W tym roku, wraz z kryzysem coronavirusowym, odporność tej strategii sprawdziła się. Pomimo porównywalnego spadku sprzedaży, jak to miało miejsce podczas kryzysu finansowego w 2009 roku, tym razem osiągniemy godny szacunku wynik i tym samym zapewnimy sobie rentowność w przyszłości w stosunku do inwestorów i akcjonariuszy.

Jak oceniacie Państwo rozwój branży budowlanej, szczególnie w świetle obecnej pandemii koronaawirusa?

W Niemczech mieliśmy szczęście, że nie było całkowitego zamknięcia i większość placów budowy nadal funkcjonowała. Również przemysł budowlany nie jest tak zależny od łańcuchów dostaw, jak na przykład przemysł motoryzacyjny.

Widzę, że zbliża się do nas trzyetapowy rozwój w branży budowlanej. Szybko zobaczymy ożywienie w zakresie infrastruktury publicznej, ponieważ wiele inwestycji zostało już zatwierdzonych przed pandemią, a rząd dokona teraz dalszych inwestycji, szczególnie w następstwie działań gospodarczych związanych z koronaawirusem. Przydziały dla gmin staną się słabsze, ponieważ będą one zmuszone do oszczędności ze względu na utratę wpływów z podatku od handlu. W budownictwie przemysłowym i handlowym widzę powściągliwość, ponieważ zmniejsza się nadwyżka mocy produkcyjnych, a popyt na powierzchnię biurową jest mniejszy ze względu na pracę zdalną. W przeciwieństwie do tego, krytycznie patrzę na rynek budownictwa mieszkaniowego w średnim okresie. Spekulacyjne inwestycje ze względu na wysokie oczekiwane czynsze i ceny sprzedaży będą trudne do realizacji ze względu na niepewność na rynku pracy i ponure perspektywy na przyszłość, a tym samym będą stanowić zagrożenie dla restrykcyjnych modeli finansowania.

Gdzie widzi Pan firmę Zeppelin za 20 lat?

W ciągu ostatnich 70 lat nie tylko dobrze przetrwaliśmy na rynku, ale także rozwinęliśmy się dalej dzięki naszym oddanym pracownikom, którzy w pionierskim i innowacyjnym duchu znajdują rozwiązania na potrzeby naszych klientów. Dotyczy to nie tylko naszej zróżnicowanej oferty, ale także naszej ekspansji geograficznej. Zeppelin wcześnie zainwestował w digitalizację i często wyprzedzał swoje czasy. W związku z tym jestem przekonany, że w ciągu najbliższych 20 lat będziemy nadal cieszyć się z pomyślnego, solidnego i innowacyjnego przedsiębiorstwa.